Komunikacja funkcjonalna

Szklanka z mlekiem się przewraca. Mała Iza, typowo rozwijająca się 18-miesięczna dziewczynka, przerywa to, co właśnie robi, patrzy na mamę i wskazuje palcem na zmianę: raz na kałużę mleka, raz na swoją mamę. Dziewczynka nie umie jeszcze mówić, ale mama z pewnością rozumie, o co chodzi Izie! Przykłady takie jak ten przypominają nam, że komunikacja nie zawsze polega na mówieniu. Pozostaje jednak pytanie: czym jest komunikacja? Czym różni się od innych kategorii zachowania?  

Czym jest komunikacja? 

Aby lepiej zrozumieć, co wyjątkowego jest w komunikacji, wyobraźmy sobie sytuację, w komunikacja nie występuje. Sylwester wchodzi do kuchni, w której siedzi nie zauważony przez niego tata. Chłopiec idzie prosto do lodówki, otwiera ją i bierze puszkę gazowanego napoju, który za chwilę wypija. Czy jest to przykład komunikacji? Nie. Sylwester zwyczajnie oddziaływał na przedmioty w środowisku (lodówka, napój gazowany itp.), a w wyniku tych działań otrzymał nagrodę – napił się. To działanie by się nie zmieniło nawet jeśli jego taty nie byłoby w kuchni. To znaczy, że otrzymanie wzmocnienia nie było zależne od pomocy lub zaangażowania innej osoby. Sylwester sam zadbał o zdobycie wzmocnienia. 

Teraz przeanalizujmy inny scenariusz. Dziewczynka wchodzi do kuchni, widzi swoją mamę i mówi do niej: „Chcę się napić!”. Mama wstaje, podchodzi do lodówki, otwiera ją, wyjmuje puszkę z napojem i podaje córce. Córka szybko wypija napój. Oczywiście nietrudno zauważyć, że i dziewczynka, i chłopiec dostali tę samą rzecz — napój gazowany. Jednakże w drugiej sytuacji pojawiła się komunikacja, ponieważ dziewczynka oddziałuje na swoją mamę a nie na obiekt fizyczny, jakim jest lodówka. Zatem można powiedzieć, że komunikacja wymaga: co najmniej dwóch osób oraz zachowania jednej osoby skierowanego do drugiej osoby. W tym przypadku dziewczynka skierowała zachowanie w stronę swojej mamy. Sylwester sam zadbał o zdobycie wzmocnienia.  

Wyobraźmy sobie, że mamy zaklejone usta. Czy nadal będziemy mogli się komunikować? Nie możemy mówić, ale mamy do dyspozycji inne formy komunikacji. Możemy wykorzystać chociażby gesty, żeby sprawić, by inni rozumieli, czego chcemy lub co chcemy, aby oni zrobili. Gdybyśmy znali język migowy, moglibyśmy komunikować się skutecznie z kimś, kto również rozumie język migowy. Dysponując papierem i czymś do pisania, moglibyśmy napisać wiadomość dla kogoś, kto potrafi czytać. Jeśli mielibyśmy zdolności artystyczne, moglibyśmy narysować przedmioty i czynności. A gdybyśmy nie potrafili rysować, ale mielibyśmy dostęp do obrazków i symboli wizualnych, moglibyśmy ułożyć z nich komunikat.  

Proces wyboru modalności wymaga dokładnej oceny umiejętności komunikacyjnych poszczególnych osób, a także analizy innych umiejętności, takich jak naśladowanie, sposób manipulowania przedmiotami itp. W wyniku naszej oceny możemy odkryć, że chociaż uczennica potrafi naśladować pewne dźwięki, nie potrafi inicjować próśb. Naszym głównym celem musi zatem być nauczenie jej komunikacji funkcjonalnej. Dlaczego? Ponieważ chcemy by komunikowała się z nami spontanicznie, bez podpowiedzi.